piątek, 9 października 2009

Office work stations.


I stało się.

Ja + mój kolega jedziemy na kontrakt do Camberry, stolicy Australii.

Praca ma być podobno w ultra pilnie strzeżonym budynku policji lub rządowym ( nie znamy jeszcze dokładnych detali) i polegać będzie na składaniu + montażu stanowisk biurowych (office work stations - zdjęcie obok )
Samo zajęcie podobno banalnie proste, ale jak wiadomo nie ma przebacz i zasuwać przy tym trzeba będzie.
Ale jak to ludziska mawiają coś za coś, ciężka praca za nie najgorszą kasę, choć i tak małą jak na zarobki prawdziwych Ozzi. No ale nie ma oczywiście co wybrzydzać ; >
Najlepsze jest to, ze pracodawca zapewnia na czas kontraktu opłacone mieszkanie, więc koszty całej imprezy nie będą duże :D
Jak do tej pory jedynie koszty jakie ponieśliśmy to kupno własnego kasku ochronnego na głowę, kamizelki odblaskowej + spacjalnych ochronnych butów :D
Bez tego ani rusz, jest to standardowowo wymagane wyposażenie każdego pracownika budowlanego i nie tylko.
Tak wogóle tu w Australii mają takiego mini hopla na punkcie bezpieczeństwa, poniewaz wszyscy i praktycznie wszysko jest poubezpieczane na rozne możliwe sposoby to można spotkać pracownika , który nawet zwykłe sprzątanie wykonuje w kasku ochronnym :D
Kończąc, prawdopodobnie będzie przerwa w publikacji postów, na jak długo sami jeszcze nie wiemy. Jak tylko bedzie to mozliwe, bedziemy pisać.

czwartek, 8 października 2009

O samochodach w Australii.

Ponieważ Australia to bardzo bogaty kraj, nie brakuje tu oczywiście ładnych i bardzo drogich samochodów.

Na ulicach najczęściej można spotkać samochody wyprodukowane w Australii.
Również japońskie marki, jak chyba wszędzie na świecie mają bardzo mocną pozycję.

Obecnie mają tu swoje fabryki tacy giganci jak General Motors (Holden - przykładowe zdjęcie modelu Commodore obok), Toyota, Ford i Mitsubishi.

Natomiast swoje sklepy, również w Sydney (które zresztą codziennie mijamy po drodze do domu) mają tacy potentaci jak Ferrari, Maserati, Bentley, Lamborghini czy Porsche.

Porównując, mniej można spotkać samochodów z Ameryki i z Europy. Widoczne są Mercedesy, trochę Audi, BMW, ale już zupełnie niewidoczna jest marka Volkswagena.

Auta francuskie występują w śladowej ilości i nie są uważane za prestiżowe.

Należy wspomnieć, że wiele jeżdżących po mieście samochodów to 4WD, cieszące się w Australii niezmienną popularnością.

Jeżeli chodzi o ceny benzyny, to jest ona zdecydowanie tańsza niż u nas i obecnie za 1 litr trzeba zapłacić plus - minus 1 dolara i 20 centów.

Wracając do samochodów, są one w Australii niezbędne jako środek komunikacji , praktycznie każda rodzina ma swój samochód, a już na pewno każda, która mieszka na przedmieściach Sydney i co większego miasta.

ps. Jeżeli chodzi o Volvo to samochodów tej marki nie ma praktycznie wcale, sporadycznie można spotkać co starsze modele np. 850, 450. A nowych Volvo nie ma wogóle. Przynajmniej jak do tej pory nie zaobserwowaliśmy.

Podobnie jest zresztą z Saabami, przez ten czas kiedy jesteśmy w Sydney, widzieliśmy tylko jednego niebieskiego Saaba model 900.

piątek, 2 października 2009

TFN i ABN - a co to takiego?

TFN - Tax File Number, jest to oczywiście nic innego jak australijski numer podatkowy na podobieństwo naszego NIP.

Każdy kto ma pozwolenie na pracę w Australii, wcześniej czy później musi go wyrobić.
Otrzymuje się go przeważnie w ciągu kilku dni po zalogowaniu się i wypełnieniu aplikacji na stronie australijskiego urzędu podatkowego.

Kwota wolna od podatku to 6 tyś dol australijskich rocznie, bardzo mała zważywszy na to, że w jednym miesiącu pracując w przeciętnej pracy np. jako kelner i dostając marne jak na zarobki prawdziwych Australijczyków 15 dol za godz, można zarobić + - 3 tyś dol au miesięcznie.
Nie najgorzej prawda?

ABN - Australian Business Number - jest to numer który pozwala rozliczać się z podatku jako przedsiębiorca.

Bardzo miłą niespodzianką jest to, że w porównaniu do założenia działalności gospodarczej w naszym pięknym kraju, tu w Australii wystarczy jedna max 10 -15 minutowa wizyta na rządowej stronie internetowej i klasyczne wypełnienie formularza :D

Super dużym plusem jest to, że numer ABN dostaje się od razu po wypełnieniu aplikacji w postaci wydruku z ekranu, nie trzeba na nic czekać, żadnej wizyty w urzędzie, tylko od razu można zacząć działać jako przedsiębiorca.

A dlaczego o tym wszystkim piszemy? Pewnie dlatego, że jesteśmy bardzo mile zaskoczeni jak załatwia się różnego rodzaju sprawy w normalnym cywilizowanym państwie, tzn gładko, szybko i przyjemnie... :D

czwartek, 1 października 2009

Pozdrowienia dla wszystkich marznących w Polsce :D

A my tu dziś w Sydney, czyli w czwartek dnia 1 października 2009 mamy przyjemne ciepło.

Temperatura miło skoczyła na +33 stopnie C w ciągu dnia :D

Także jak się idzie ulicami miasta, nie dość że trzeba się chować przed prażącym niemiłosiernie słońcem, to jeszcze na dodatek ciepły wiatr owiewa nasze tyłki ; >

Czuć i widać że wiosna rozkręca się powoli na dobre :D

I właśnie z tej okazji chcemy pozdrowić wszystkich naszych znajomych, przyjaciół, naszą rodzinę, tych którzy czytają tego bloga, a także tych którzy teraz marzną w naszym zimnym aczkolwiek kochanym kraju :D

Trzymajcie się wszyscy ciepło.