
Burza piaskowa w Sydney :DTo było coś niesamowitego.
Tego nie da się opisać to trzeba zobaczyć na własne oczy.
Budzimy się rano, wyglądamy przez okno a tam świat w kolorze czerwonym.
Klimat i krajobraz rodem z czerwonej planety - Marsa.
Lotnisko w Sydney sparaliżowane, widoczność w momencie największego nasilenia burzy, podobna do tej kiedy u nas jest ostra zamieć śnieżna.
Wszystko lekko pokryte czerwonym pyłem, samochody, domy, ulice, dosłownie wszystko.
Co bardziej przezorni ludzie zakładali maski ochronne na twarz.
Bo faktycznie, pył idąc ulicami wdzierał się do gardła i nieprzyjemnie drażnił.
Generalnie zjawisko meteorologiczne niewyobrażalne, to trzeba po prostu zobaczyć liveee :D
Tą burze pokazywali w Teleexpresie - musiało być super- mówili ze od 60 lat takiej nie było :)
OdpowiedzUsuń